Patrycja Jagiełło – Wiater – behawiorysta, kynoterapeuta, treser
www.psiuniwersytet.pl
Dobry właściciel psa to taki, którego pies szanuje i słucha
Dobry właściciel psa powinien zastanowić się na samym początku, jest dla niego ważne. Czy – przykładowo – pies może czy nie może wchodzić do sypialni. Szacunek zwierzęcia nigdy nie opiera się na strachu przed właścicielem, kluczem do sukcesu jest żelazna konsekwencja.
Czego właścicielowi nie wolno
Sytuacja niedopuszczalna jest taka, gdy pozwalamy psu wchodzić do rzeczonej sypialni w weekendy, a w tygodniu ma zakaz. Albo inna sytuacja: gdy ktoś ma zły dzień w pracy, wraca do domu, krzyczy na wszystkich, a pies dostaje kopa, a za chwilę ten sam rozdający razy właściciel pada na podłogę, są głaskania, całuski i przepraszanie.
Jeżeli nie ma sztywno ustalonych zasad, pies raz coś może, a innym razem nie może i to wszystko zależy od humoru właściciela, to:
- po pierwsze pies postrzega go jako nieco niestabilnego emocjonalnie, a przecież takiej jednostki nie wybiera się na przewodnika,
- po drugie pies jest cały czas pobudzony i żyje w lęku, bo nie do końca wie, co ten właściciel zamierza za chwilę zrobić – czy go pogłaskać, czy może walnąć, ponieważ znowu ma zły dzień.
Domowy kodeks postępowania
W domu zasady muszą zostać jasno określone, czyli musi być wiadomo, że tego i tamtego pies nie może, a jeśli to zrobi, to poniesie tego konsekwencje, a z to i tamto może – wtedy pies też to wie i może tego przestrzegać . Pod warunkiem, rzecz jasna, że i my tego przestrzegamy.
Jak wpoić psu zasady
Nie wystarczy temu psu powiedzieć ludzkim językiem o tym, czego chcemy i czego mu nie wolno – trzeba tego przede wszystkim przestrzegać.
Ile razy? Nie wiem. Czasem 5, czasami 2, a czasami 105. Zależy to od tego, kiedy nam przyjdzie ustalać te zasady. Istnieją tacy ludzie, którzy w pierwszym roku posiadania psa pozwalają mu na wszystko, a potem nagle zaczynają wprowadzać zasady. Wtedy okazuje się, że nie jest takie oczywiste, że pies się dostosuje , bo nie każdy pies tak łatwo odda pozycję, którą już sobie w swojej głowie zajął.
Niestety, naiwnie sądzimy, że skoro już kupujemy psa, stajemy się jego właścicielem, to automatycznie też stajemy się jego przewodnikiem. Nic bardziej mylnego.
W 80% ci, którzy przychodzą do mnie na plac ze swoimi pupilami nie są ich przewodnikami. Gdy widzę dumnie kroczącego psa a za nim przemykającego zgarbionego właściciela, to już wiem, kto w tej parze jest przewodnikiem.
Jak postrzega nas pies
Pies postrzega nas przez naszą mowę ciała, przez ton głosu, przez to, jakie narzucamy zasady i czy te zasady w ogóle są; przez to, czy rzeczy, które robi wbrew zakazom lub zgodnie z regułami mają swoje konsekwencje.
Pracują tutaj też skojarzenia i prawo efektu: jeśli jakieś rzeczy przynoszą mu efekt to będą często powtarzane. To nieprawda, że pies przychodzi do nas i jest całkowicie bezbronną istotą, bo ma niesamowitą broń, jaką jest urok osobisty, czy te oczy mówiące daj!, szczególnie z talerza i my grzecznie, nawet nieświadomie dając z talerza, czy reagując na zaczepki uczymy psa, że te rzeczy działają. Dochodzi do tego, że – choć to my mamy psa wychowywać – dzieje się zupełnie odwrotna rzecz, czyli pies zaczyna wychowywać nas.
Pies nie musi na nas warczeć i się rzucać, wystarczy, że np. zaczyna szczekać i od razu ma spacer, albo zabawę; zaczyna piszczeć i dostaje jeść. Nagle się okazuje, że o wszystkich rzeczach potrzebnych psu, to on sam decyduje i ma te rzeczy podane, a my nadal tkwimy w przekonaniu, że jesteśmy jego przewodnikami.
To, jak pies będzie nas postrzegała zależy tylko od nas. Proszę pamiętać, że ile mu damy, tyle weźmie, a jutro poprosi o kolejną porcję tej dobroci.
To trochę przewrotne, bo nie należy być dla psa najlepszym w takim ludzkim rozumieniu, że pies odwdzięczy nam się tą wielką miłością. Oczywiście odwdzięczy się przywiązaniem, odwdzięczy się więzią, spojrzeniem w oczy i merdaniem ogonem, ale jeśli damy mu polędwicę wołową to nie zostawi nam połowy. Pies jest przede wszystkim psem i miłość postrzega troszkę inaczej. Dlatego lepiej, żeby pies nas szanował, niż kochał, bo on nie poczuje tego tak, jak my to postrzegamy.
Zobacz też:
Nauka komend, eliminacja złych nawyków
Uszy – właściwa pielęgnacja, możliwe infekcje