Udomowienie kota – jak i kiedy zaczęła się ta historia

Antonina Kondrasiuk – zoopsycholog

www.zoopsycholog.com

Udomowienie kota to historia wzajemnych korzyści dla zwierzęcia i człowieka

Koty nie są zwierzętami stadnymi. One nie potrzebowały żyć w stadzie z człowiekiem i tworzyć społeczności, jedynie traktowały człowieka jako źródło  pożywienia.

Historia kota i człowieka zaczyna się w odległym czasie, nie tak odległym jak historia z psami. Pierwsze ślady bliskości kota z człowiekiem odnajdujemy już 10 tysięcy lat p.n.e.

Człowiek – żywiciel 

Wszystko się zaczęło w momencie, kiedy człowiek zaczął gromadzić żywność czyli zaczął zbierać większe ilości zbóż, albo już uprawiać te zboża i wydał walkę szkodnikom, które stanowiły zagrożenie dla zbiorów. I wtedy w życiu człowieka pojawił się kot.

Nie wiemy, jak to się dokładnie wszystko działo – czy to najpierw kot zauważył dobrą okazję, bo w pobliżu człowieka można było mieć dużo jedzenia, czy też człowiek sam jakoś kota zachęcał do współpracy. W każdym razie od samego początku jest to współpraca z obopólnymi korzyściami i na partnerskich warunkach.

Pochodzenie kota  

Kot nubijski[2], żbik afrykański (Felis silvestris lybica) – podgatunek żbika europejskiego, ssaka z rodziny kotowatych. Zamieszkuje prawie całą Afrykę (poza bezwodnymi pustyniami i tropikalnymi lasami deszczowymi) oraz Półwysep Arabski. Jak widać, istnieje pewne zamieszanie w nazewnictwie tego gatunku. Wynika ono z faktu, że najnowsze badania genetyczne dowodzą niezwykle bliskiego pokrewieństwa między żbikiem i kotem nubijskim i sugerują, że należy je zaliczyć do jednego gatunku, ewentualnie wydzielając jedynie odrębną grupę żbików zamieszkujących Bliski Wschód i Afrykę. Kota nubijskiego uważa się za przodka kota domowego.

Kot nubijski znany tez jako żbik afrykański do dziś zamieszkuje prawie całą Afrykę i Półwysep Arabski. Kota nubijskiego uważa się za przodka kota domowego. Rozwój genetyki wykluczył inna genezę naszego kota. A więc tak jak większość populacji bocianiej to Polacy, tak zasadniczo wszystkie koty są jednak… czarne.

Miejsce, gdzie kot zbliżył się z człowiekiem, to są kraje tzw. Żyznego Półksiężyca, czyli Bliski Wschód (inaczej zwany Złotym Rogiem – pas żyznych ziem w kształcie wielkiego półksiężyca od Egiptu, przez Palestynę i Syrię po Mezopotamię). Tam, właśnie  powstawały pierwsze rolnicze społeczności. Tam również do dziś występuje pewien osobnik o nazwie Felis Lybica i to on prawdopodobnie najbardziej zbliżył się z człowiekiem.

Kot – myśliwy

Koty jak wszystkie zwierzęta, które muszą same pracować na swoje utrzymanie na pewno szybko się zorientowały, że jest takie miejsce, gdzie zawsze jest duża ilość gryzoni, czyli właśnie prowadzone przez człowieka zbiory zbóż. W związku z tym kot zaczął się tam właśnie kręcić. Człowiek również stwierdził, że to nie jest złe, dzięki czemu zawiązał się swoisty pakt, ale zawsze funkcjonował on na zasadzie pewnej dobrowolności ze strony kota. To nie było tak, jak w przypadku psów, że one w jakiś sposób współpracowały człowiekiem przy polowaniach i człowiek zaczął to wykorzystywać przywabiając je, oswajając, a w końcu kształtując według własnego uznania; wybierał osobniki, które były bardziej przyjazne, zaczął z tymi osobnikami mocniej kooperować. Psy się oswajały i rzeczywiście stały się zwierzętami oswojonymi, natomiast kot był ludzkim współpracownikiem, tylko w takich sytuacjach, które dla kota również były korzystne.

I tak to właściwie trwa do tej pory, oczywiście mówimy o wiejskim współżyciu kota z człowiekiem. To, że koty są w naszych domach i na naszych kolanach to zupełnie inna historia. Dopóki kot był łowcą myszy, generalnie gryzoni, to w zasadzie przez te wszystkie tysiąclecia stosunek człowieka i kota generalnie ie nie zmieniał. Myślę, że bierze się to też z dużej indywidualności kociej. Koty nie są zwierzętami stadnymi. One nie potrzebowały żyć w stadzie z człowiekiem i tworzyć społeczność, tylko traktowały człowieka jako źródło dobrego pożywienia. W związku z czym były zawsze w pobliżu, ale nie były nigdy uzależnione od człowieka.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *