Patrycja Jagiełło-Wiater – behawiorysta, kynoterapeuta, treser
www.psiuniwersytet.pl
Lęk separacyjny to nie każde pogryzione kapcie czy rozsypana mąka
Mamy tendencję do tego, by do worka z hasłem: :”lęk separacyjny” wrzucać wszystkie, w naszym mniemaniu, złe rzeczy, które pies robi w domu podczas naszej nieobecności. Co nie zawsze jest prawdą. Lęk separacyjny jest schorzeniem nadającym się do terapii behawioralnej, natomiast nie wszystkie rzeczy związane ze złym zachowaniem psa, z nudą, z brakiem wybiegania, z tym, że pies po prostu nie życzy sobie zostać sam, od razu traktowane są jak lęk separacyjny.
Więź z psem tworzy się latami
Lęk separacyjny, ten prawdziwy, najczęściej dotyczy młodych psów, szczeniąt, bądź psów, które są nowe w naszym domu. Czyli również psów ze schroniska, z domów tymczasowych, oddanych. Wiąże się to z nadmierną emocjonalnością psa, której powodem są najczęściej nasze niewłaściwe zachowania w stosunku do psa. Błędem jest na przykład to, że jeżeli przygarniamy “biednego”, w naszym pojęciu, psa po przejściach, to chcemy mu w tydzień zrekompensować jego dotychczasowe dramaty. Próbujemy stworzyć więź z psem, która w naturalny sposób tworzy się tygodniami, miesiącami, latami. A my chcemy to zrobić w miesiąc, czy w dwa. Stajemy się dla niego całym światem i nagle okazuje się, że bez nas pies nie może funkcjonować. Te zwierzęta funkcjonują tak, że gdy zamykamy za sobą drzwi, bo np. wychodzimy do pracy, to najczęściej przestajemy istnieć. Więc jeśli znikamy w ten sposób z życia psa, to on zazwyczaj wpada w jakiś rodzaj histerii.
Pobojowisko w domu
Trzeba jednak też zastanowić się, czy takie zachowanie nie wiąże się po prostu z nudą, bo nie poświęciliśmy psu czasu, nie poszliśmy z nim na spacer i zwierzak jest niewybiegany, albo z tym, że pies po prostu nie życzy sobie zostawać sam. Lęk separacyjny to o tyle poważna sprawa, że pies potrafi szczekać czy wyć godzinami. Nie jest tak, że stoimy pod drzwiami, nasłuchujemy i okazuje się, że pies poszczekał czy powył 10 minut. Przy lęku separacyjnym pies potrafi robić to do utraty tchu. Chwila odpoczynku, napije się i znowu wyje. Jeżeli mówimy o niszczeniu, nie jest to kwestia pogryzienia pary butów, wyciągnięcia książki. Jeśli pies cierpi na lęk separacyjny, który objawia się niszczeniem, mieszkanie wygląda jak pobojowisko. Kanapa potrafi przestać istnieć, a różne miejsca mogą być zasikane. Proszę nie myśleć, że pies robi to złośliwie.
Psia wizytówka
Gdy zwierzę wpada w panikę, najczęściej chce zostawić ślad po sobie. My zostawiamy wizytówkę, a pies w newralgicznych miejscach oddaje mocz. Newralgiczne miejsca to te, w których ostatnio nas widział, np. przy drzwiach wejściowych, balkonowych, przy oknie, na kanapie, gdzie czuje nasz zapach. Zapach właściciela jest jednym z najprzyjemniejszych zapachów dla psa i dlatego próbuje się tym zapachem “obłożyć”. Dlatego te zjedzone buty, które wspaniale nami pachną, zjedzona kanapa – miejsce, gdzie siedzimy, zasikane łóżko w sypialni, czyli wszystkie te zachowania rozumiane przez nas jako złośliwości, są po prostu próbą poradzenia sobie z emocjami, przez które pies traci oddech i przestaje normalnie funkcjonować.
Zbyt mocna więź z psem to częsta przyczyna lęku separacyjnego
Jesteśmy niejako tego sprawcami, tzn. my wprowadzamy psa w lęk separacyjny. Jak sama nazwa wskazuje, lęk separacyjny polega na tym, że pies boi się zostawać sam. I to boi się do stopnia naprawdę irracjonalnego. Za duża miłość, za dużo dawania wszystkiego, i to nie stopniowo, z zasadami, tylko totalnie bezgranicznie, psu nie służą. Takich rzeczy nie powinno się robić. Z drugiej strony, jeżeli pies w domu nabroił, np. zsiusiał się kiedy był sam, czy pogryzł buty, to za każdym razem, gdy wracamy, zamiast przywitać się z psem mało emocjonalnie, to od razu krzyczymy, karzemy, albo – bo i tak się zdarza – bijemy. W związku z tym, taki pies, gdy zostaje sam, zaczyna się denerwować momentem naszego powrotu, ma z nami złe konotacje. Zbyt mocna więź jest najczęstszą przyczyną lęku separacyjnego, ale również złe emocje związane z nami. Pies po prostu boi się naszego powrotu, a że uspokaja go gryzienie, szczekanie, przeżuwanie, oddawanie moczu, to mamy takie niespodzianki, gdy wracamy do domu.
Zobacz też:
Dobry właściciel psa – jak zostać osobnikiem alfa dla swojego psa
Hotel dla psów – czy to dobre rozwiązanie?
Adopcja psa – jak osiągnąć sukces wychowawczy?
Nie każde złe zachowanie psa w domu podczas nieobecności właściciela, jest lękiem separacyjnym. Często wynika ono z nudy lub np. z tego, że pies jest niewybiegany i ma za dużo energii. Przyczyną prawdziwego lęku separacyjnego, który objawia się tym, że pies godzinami szczeka, wyje, demoluje mieszkanie, jest zazwyczaj zbyt silna więź z właścicielem.