Franek Paśko – lekarz weterynarii
Przychodnia Weterynaryjna Jacek Bany w Legionowie
Pies w podróży często cierpi na chorobę lokomocyjną
Wakacje to czas wyjazdów na zasłużony wypoczynek. Dla szanującego się psiarza wypoczynek bez towarzystwa ukochanego czworonoga to żaden relaks. Niestety, wielu właścicieli psów decyduje się zmienić swoje plany wyjazdowe i nie zabierać pupila w podróż, ze względu na jego chorobę lokomocyjną. Dla niektórych psów podróż samochodem to największa frajda na świecie, dla innych wiąże się to z niemiłymi przeżyciami. Już samo przebywanie w aucie z wyłączonym silnikiem może być dla psa stresujące. Nie możemy tego wiązać z chorobą lokomocyjną, a raczej z lękiem przed małymi przestrzeniami. Pies w podróży często się denerwuje.
Co robić jeśli pies nie znosi samochodu?
Należy wówczas stopniowo przyzwyczaić czworonoga do przebywania w samochodzie, tak przeprowadzić proces szkolenia, żeby kabina auta nie była źródłem stresu. Jeśli jednak nasz pupil chętnie wchodzi do samochodu, uwielbia podróże na krótkich dystansach, ale już przy dłuższych zdarza mu się niepokoić albo zwymiotować, wtedy możemy podejrzewać, że pies cierpi na chorobę lokomocyjną. Podróż z takimi psami bywa wyzwaniem, ale wcale nie musi skończyć się źle ani dla tapicerki samochodu, ani dla psa.
Pies jest członkiem rodziny i przysługują mu równe prawa – na przykład prawo do częstych postojów w podróży. Dla psa, który cierpi na chorobę lokomocyjna stały ląd to prawdziwa ulga, ale także okazja do rozprostowania grzbietu, oznaczenia nowego terenu. Koniecznie trzeba spakować psią miskę i wielką butlę wody, która obficie częstujemy pupila podczas postoju. Pies w podróży często się stresuje, trzeba więc o niego zadbać.
Wiedząc o przypadłości naszego zwierzaka możemy przygotować go do podróży i tym samym zminimalizować, a może nawet wykluczyć ryzyko wystąpienia niepokojących objawów.
Jak złagodzić objawy choroby lokomocyjnej psa?
Ważne jest, żeby zadbać o to, by pies nie podróżował z pełnym żołądkiem. Jazda na czczo też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Proponuję na jakieś 2-3 godziny przed wyruszeniem w drogę poczęstować psa niewielkim posiłkiem. Gdy już jedziemy, należy co godzinę – półtorej zrobić przystanek. Wyjdzie to na korzyść kierowcy, ale także nasz pies poczuje ulgę. Pamiętajmy, żeby ten postój był wystarczająco długi – nie chodzi o to, żeby zjechać na pobocze, poczekać 5 minut i dalej w drogę. Zatrzymajmy się, najlepiej na jakimś zacienionym, leśnym parkingu, pozwólmy, aby pies stanął na stałym lądzie, pobiegał, poskakał. Koniecznie wtedy podstawmy mu miskę z wodą do picia, ale pilnujmy, aby nie pił bez opamiętania. Wypełni sobie wodą żołądek i po wznowieniu podróży odruch wymiotny gwarantowany.
Preparaty przeciwwymiotne
Jeśli mimo zastosowania się do powyższych wskazówek nasz czworonożny przyjaciel nadal miewa odruch wymiotny podczas jazdy, warto przed wyjazdem zwrócić się o pomoc do lekarza weterynarii. Dostępne są preparaty przeciwwymiotne do stosowania w przypadku choroby lokomocyjnej. Bardzo dobrze się sprawdzają, nie powodując przy tym u psa zmiany stanu świadomości, co korzystnie wpływa na komfort jazdy zarówno psa, jak i opiekuna.
Planując podróż z psem, pamiętajmy, że ze względu na postoje, czas dojazdu na miejsce zdecydowanie się wydłuży. Ważne jest mieć tego świadomość, aby nie denerwować się, że jesteśmy w niedoczasie i aby nie musieć przekraczać dozwolonej prędkości. Warto zastosować się do przedstawionych wskazówek, może się bowiem okazać, że podróż samochodem wcale nie musi być nieprzyjemna dla naszego psa. Warto również pamiętać o zachowaniu bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku na drodze, bo tylko wtedy urlop będzie w stu procentach udany.
Zobacz też:
Jak rozmawiać trzeba z psem – zasady skutecznej tresury
Kaszel kenelowy – zakaźna choroba psów
