Daria Godlewska – petsitterka;
www.opiekanadzwierzetami.com
Rozstanie z psem – jak je przeżyć, gdy właściciel musi wyjechać i przekazuje opiekę rodzinie?
Prawidłowo postawione pytanie brzmi: jak przeżyje to nasz pies i jego tymczasowy opiekun?
Przejmując opiekę nad psem musimy zaopatrzyć się w kilka pożytecznych drobiazgów i wygospodarować sporo czasu. Spacery, gryzaki, zabawa, odpoczynek może zapewnić każda osoba zajmująca się zwierzakiem, nie musi być jego właścicielem.
Jak pies się odpręża?
Pies relaksuje się żując, gryząc, liżąc dlatego warto odpowiednio wcześniej ustalić czy pies nie ma alergii. Każdy opiekun powinien mieć w swoim schowku gryzaki typu żwacz. To są takie naturalne śmierdziuszki czyli intensywnie pachnące naturalne substancje do żucia, które psy uwielbiają. Często psy mają skłonność do zjadania ludzkich i psich odchodów, więc żwacz lub innych bardzo intensywnie pachnący gryzak zaspokaja te jego potrzeby. Ważne są też spacery, bo psy lubią rutynę.
Zmiana porządku dnia
Gdy pies jest w stresie to automatycznie zmienia się porządek dnia, bo miejsce jest inne, a osoba obca, więc i rutyna inaczej wygląda. Starajmy się więc zachować znane psu nawyki. Z tym zastrzeżeniem, oczywiście, że jeśli pies nie lubi deszczu, to nie wyciągamy go na spacer bo jest jego godzina – w tym wypadku zaburzenie rutyny jest nawet wskazane.
Staramy się najwierniej zachować kontakt, który klient opisał jako lubiany przez psa. Warto przed przejęciem obowiązków właściciela zaaranżować spotkanie ze stałym opiekunem, na którym dokładnie punkt po punkcie omawiamy nasze nowe obowiązki. I to jest moment, w którym uczciwie powinniśmy zdecydować czy jesteśmy w stanie się tego podjąć. Bo jeśli jednak nie jesteśmy w stanie to lepiej się oczywiście nie podejmować.
Na ogół znajomi, czy krewni naprawdę świetnie opiekują się psami. Sama korzystam z takiej pomocy i dostrzegam zalety tej sytuacji. Krewni i znajomi nie są tacy przeuczeni i przekursowani jak specjaliści tylko mają po prostu miłość do tego zwierzaka i podchodzą do niego z sercem.
Najważniejsze, co chciałabym tym osobom przekazać to, aby nie dokarmiały tych zwierząt, ani kotów, ani psów. Bo to niestety stała tendencja ludzi chcących psu zrekompensować rozłąkę z właścicielem
Lęk separacyjny
Są też psy, których nie zostawimy z nikim innym – mowa o zwierzętach cierpiących na lęk separacyjny. Nie jest to powszechna przypadłość, ale raczej charakterystyczna dla zwierząt, które zbyt wcześnie odłączono od matki, w młodości przeszły traumatyczne doświadczenia, lub spędziły ten czas w izolacji czyli – mówiąc wprost – właściciel nie poświęcał im odpowiedniej uwagi w Pies z lękiem separacyjnym nie znosi rozłąki – z dala od właściciela rozpacza lub zachowuje się agresywnie.
Objawy lęku separacyjnego łatwo rozpoznać – każde przygotowywanie się właściciela do wyjścia z domu powoduje u psa zmianę zachowania – staje się niespokojny, pobudzony. Dyszenie, ślinienie, natrętne lizanie to stały arsenał lękowców. Gdy właścicel wychodzi lub zostawia psa pod opieka nieznanej osoby pies wyje używając wysokich tonów, niszczy przedmioty, czasem rzuca się na drzwi, siusia w domu. Taki zespól zachowań to materiał do pracy dla behawiorysty.
Zobacz też:
Udomowienie psa ze schroniska – żelazne zasady
Wrodzono agresja u psów – przyczyny, rokowania, postępowanie