dr Igor Sołowiow (Ihor Soloviov) – lekarz medycyny, neurolog, specjalista akupunktury i terapii manualnej, irydolog; założyciel szkoły akupunktury weterynaryjnej
Wotan Centrum Akupunktury
Zabieg akupunktury u psa zawsze przeprowadza się w obecności właściciela
Pierwszy zabieg akupunktury odmienił życie Bajki. Bajka jest długowłosą jamniczką, jednak nie zawsze wyglądała tak, jak teraz. Była zdrowym psem, który dużo się ruszał, biegał i był zbudowany z samych mięśni. Niestety kilka lat temu zaczęła chorować. Przeszła między innymi zapalenie trzustki, początki ropomacicza, które wymusiło przeprowadzenie szybkiej sterylizacji. Zdiagnozowano u niej także helikobaktera, którego na szczęście udało się zaleczyć. Niestety w pewnym momencie pojawiły się problemy z kręgosłupem, które doprowadziły do pełnego niedowładu tylnych łapek. Bajka zawdzięcza doktorowi wszystko, bo dzięki akupunkturze może chodzić i normalnie funkcjonować. Podczas wizyty kontrolnej u ortopedy, który widział ją po raz drugi w życiu, znał jej wyniki badań i przebieg choroby powiedział, że gdyby nie namacalny dowód, nie uwierzyłby, że pies normalnie chodzi.
Nakłuwanie wymaga pewnych umiejętności
Zabieg akupunktury nie jest bolesny, ale nie do końca przyjemny. W akupunkturze weterynaryjnej stosuje się takie same igły jak u ludzi.
Wszystko jest oparte na tym, że rezerwy, “programy prozdrowotne” znajdują się w mózgu danej istoty. To znaczy, że mózg Bajki miał wszystkie niezbędne „narzędzia”do wyleczenia organizmu. Ale należało jej w tym pomóc, przeprowadzając właśnie zabieg akupunktury, który zaraz zademonstruję.
Igły do akupunktury nie przecinają tkanki, ale ją rozsuwają. Dlatego u pacjentów rzadko występują powikłania w postaci krwawienia czy stanów zapalnych. Na początku, najprościej jest uruchomić krążenie energii z kończyn przednich i tylnych. Wymaga to specjalistycznej wiedzy na temat tego, które punkty powinniśmy nakłuwać i o jakiej porze. W przypadku Bajki nakłuwamy punkty na przednich kończynach, związane z warunkami energetycznymi, jakie dominują o danej porze. Znajdujemy punk “heku” oraz drugi – przy pazurku. Nakłuwanie nie jest dla psa przyjemne i by to robić, trzeba mieć pewne umiejętności. Zabieg akupunktury przeprowadzamy zawsze w obecności opiekuna, ponieważ zwierzę czuje się wtedy bezpieczniej. Aby uruchomić energię, igła musi postać ok. 5-7 minut. Następnie należy zadać pytanie, gdzie chcemy tę energię skierować. W przypadku Bajki pojawiają się obecnie problemy z trzustką. Znajdujemy więc segmenty kręgowe, z których trzustka otrzymuje unerwienie. W tej sytuacji jest to 5 i 6 kręg piersiowy.
Energia płynie jak woda
Jeżeli porównamy energię z przepływem wody, to teraz energia jest wchłaniana z otoczenia, przechodzi przez przednie kończyny i dociera zarówno do głowy, jak i do miejsca wkłucia na plecach, gdzie zostaje zatamowana. Mózg nieustannie prowadzi tak zwaną nieregularną aktywność, która polega na przesyłaniu elektronów (impulsów) do poszczególnych tkanek i komórek. Jeżeli stworzymy jakąś przeszkodę na torach przepływu tych impulsów, możemy zgromadzić większą ilość energii, która posłuży do odnowienia danego narządu lub układu. Energia impulsów nie zanika, może tylko zmienić kształt. W nakłutym miejscu uzyskujemy efekt rozgrzewania, na skutek którego rozszerzają się naczynia krwionośne i poprawia się ukrwienie.
Zabieg akupunktury u psa przeprowadza się zawsze w obecności właściciela. Zwierzę jest wówczas spokojniejsze. Dr Igor Sołowiow – lekarz medycyny, neurolog, specjalista akupunktury i terapii manualnej - demonstruje przebieg takiego zabiegu. Pacjentką jest suczka Bajka.
