Paulina Wilk – treser psów, prezes Polskiego Stowarzyszenia Treserów
www.grzecznypies.com
Nauka komend – różne metody
Trzeba pamiętać, że nauczenie czegoś psa jest łatwiejsze niż eliminacja złych nawyków.
Pierwsza rzecz wymaga cierpliwości, druga niebywałej konsekwencji. To próba sił między panem a psem. Nauka komend może być dla psa zabawą. Jeśli chcemy czegoś psa nauczyć dobrze jest wprowadzić komendę taką, którą on widzi i taką, którą słyszy. Nie zawsze przecież pies będzie nas widział, dlatego komenda słowna również jest potrzebna.
Nauka komend – komenda gestem
Ta komenda, którą pokazujemy psu musi być jasna dla niego na tyle, żeby nie miał wątpliwości, że to jest ta właśnie komenda i musi na nią zareagować – ma usiąść, położyć się, czołgać, czy robić cokolwiek innego, co mu nakażemy. W tym wypadku musimy trzymać dłoń pewnie i w tej samej pozycji W przypadku komendy zostań wyciągamy przed siebie wyprostowaną rękę z otwartą dłonią i wyprostowanymi palcami skierowanymi w górę.
Nauka komend – komenda słowna
Słowna komenda również musi być zawsze tak sama: nie może to być np. usiądź, na zmianę z siad, siedź piesku, bo jest to dla niego zwykły zlepek dźwięków, na które zareaguje, bądź nie.
Psy nie znają znaczenia słów, mogą siadać na każdą inną dowolną komendę, np. amen, czy padnij. To co pies słyszy, to brzmienie głosu i jego ton. Fajnie, gdyby był to ton radosny, nieco podniesiony, bo wtedy pies będzie to kojarzył z czymś przyjemnym. Psy bardzo dobrze odróżniają, kiedy mamy spokojny głos, kiedy on nie drży, a człowiek jest pewny tego, co mówi. Nauka komend powinna być formą zabawy.
Bardzo ważne jest wydawanie komend tym samym tonem oraz to, żeby to był ton przyjemny dla psa. One bardzo dobrze rozróżniają, kiedy to jest ton człowieka spokojnego, kiedy mu nie drży głos, kiedy jest pewny tego, co mówi. Kiedy człowiek jest zły, psy też to bardzo dobrze wyczuwają i słyszą.
Oduczyć psa niewłaściwych nawyków
Nie wiadomo kiedy pies nauczył się wskakiwać na kanapę, wyjadać z naszego talerza, kraść dziecku zabawki, towarzyszyć nam przy obiedzie, odbierając apetyt swoim spojrzeniem zagłodzonego nieszczęśnika. Prawdopodobnie to nasza wina.
Psa można wszystkiego oduczyć, tylko trzeba pamiętać, że oduczanie trwa dłużej niż uczenie. Kiedy mamy małego pieska, na przykład nowofundlanda, to dopóki jest małym, słodkim szczeniaczkiem, nie przeszkadza nam, że leży z nami w łóżku, ale gdy podrośnie i będzie ogromnym psem, nie będziemy akceptować tego, że zajmuje nam pół łóżka – dlatego lepiej zadbajmy zawczasu o to, żeby on na to łóżko nie wchodził. Oduczanie w każdym przypadku jest możliwe, ale wymaga dużo więcej czasu i podwójnej pracy.